Raport zbiorczy danych monitoringowych i przeprowadzonych prac technicznych

Wiosna była czasem intensywnej pracy terenowej w miejscach realizacji projektu . Lipiec i sierpień przyniósł z kolei ciężką pracę przy zamykaniu rozliczenia pierwszego kwartału projektu. Teraz czas nadrobić zaległości w promowaniu naszej inicjatywy. Prezentujemy obszerny raport koordynatora projektu z prac wykonanych w pierwszym kwartale 2017 roku:

Projekt „Ochrona lęgów fauny ptaków w Dolinie Odry poprzez tworzenie miejsc gniazdowych zapewniających bezpieczną inkubację i wyprowadzenie potomstwa” jest współfinansowany ze środków ze środków UE w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko (2.4.1)

Z racji bardzo krótkiego czasu od chwili otrzymania środków do rozpoczęcia sezonu lęgowego wszystkie przeprowadzone prace nad utworzeniem sztucznych miejsc lęgowych służących już w bieżącym sezonie cechowały się bardzo szybkim tempem prac.  Wiele z nich (nie wymagających nakładów finansowych) wykonywaliśmy sukcesywnie już od początku marca. Najważniejsze jednak były konstrukcje umożliwiające bezpieczne lęgi. Kluczem było by zdążyć przed lęgowym sezonem i tym samym zminimalizować prawdopodobieństwo zeszłorocznego dramatu zniszczenia gniazd na wyspie naturalnej. W ten sposób straciła całe potomstwo najliczniejsza w zach. Polsce (12 par) populacja rybitw białoczelnych. Już pod koniec kwietnia zwodowaliśmy małą (48 m2) pływającą wyspę, życzeniowo nazwaną „białoczółkową”.

Wodowanie wyspy małej 48m2, zwanej „białoczółkową”

 

Aby sprowokować ten gatunek do zajęcia wyspy zastosowaliśmy kilka zabiegów: zakotwiliśmy ją przy wyspie naturalnej, gdzie dotąd te ptaki gniazdowały (i niestety rokrocznie traciły potomstwo) oraz ustawiliśmy na powierzchni kilka figurek, rzeźb rybitw, co zachęciło żywe ptaki do siadania obok.

figurka rybitwy białoczelnej, wykorzystanej na wyspie pływającej

Jednak nadal ryzyko niepowodzenia było spore, dotąd nigdzie w Europie nie odnotowano gniazdowania r. białoczelnych na wyspach pływających, na samej Wiśle postawiono w tym celu kilka konstrukcji, bez efektu. Istniało też spore ryzyko, że wyspę zasiedlą obecne i nie mieszczące się już na sąsiednich wyspach pływających, rybitwy rzeczne czy mewy śmieszki. Dlatego widok tokujących białoczółek na „naszej” wyspie był dla całego zespołu przejmujący! Wkrótce populacja lęgowa rozrosła się ponad oczekiwania, przekroczyła dotychczasowe wszelkie rekordy (dotąd 12 par) dla zachodniej połowy kraju.

W szczytowym momencie toków (wcześnie rano, przed świtem, kiedy wszystkie ptaki przesiadują w kolonii lęgowej) zaobserwowano aż 42 dorosłe osobniki. Ostatecznie na „naszej” wyspie ptaki te założyły 17 gniazd!

39 rybitw białoczelnych na wyspie „białoczółkowej”. Ptaki tokują, niektóre już wysiadują.

 

Fakt ten cieszy tym bardziej, że pisklęta po raz pierwszy są bezpieczne. Pozbawione ryzyka zjedzenia przez drapieżniki, w tym najbardziej destruktywnego – norkę amerykańską oraz ryzyka zatopienia gniazd przez wahania poziomu wody. Na dzień obecny (koniec czerwca) piskląt jest już ponad 30, kolejne pisklęta wkrótce, gdyż inkubacja jaj nadal trwa. Fakty te są tym ważniejsze, że dramatycznie niski sukces lęgowy tego  skrajnie nielicznego gatunku dotyczy całego kraju.

Klucie w gnieździe rybitw białoczelnych na pływającej wyspie „białoczółkowej”

 

Drugim, zdecydowanym i rzetelnie zorganizowanym działaniem, była instalacja pływających mat trzcinowych, w założeniu służących rybitwom czarnym. Z planowanych 120 mat udało się przed sezonem (także w wielkim pośpiechu) zainstalować łącznie 20. Oprócz mat zainstalowaliśmy także łącznie (w dwóch lokalizacjach: Siekierki i Słubice) siedemnaście „talerzy” styrodurowych w założeniu mogących pełnić analogiczną funkcję do mat trzcinowych. Otrzymaliśmy je od jednego z wolontariuszy, który podjął się ich wykonania i dostarczenia do Fundacji. Po dwóch tygodniach od zainstalowania mat i talerzy w przypadku Słubic zdecydowaliśmy się na ich przeniesienie, w obszar największego zagęszczenia ptaków (corocznie jest to nieco inne miejsce, trudno tym samym przed sezonem przewidzieć dokładny punktu lokalizacji mat). Przy okazji zmieniliśmy aranżację powierzchni mat pokrywając je świeżą roślinnością nadwodną. Już kilka dni później widzieliśmy tokujące ptaki na matach i talerzach. Rybitwy czarne wykorzystały obydwa typy konstrukcji pod budowę swych gniazd.

Stelaż maty trzcinowej. To nasz „testowy” egzemplarz, z prywatnych materiałów, wykonaliśmy go by eksperymentalnie by sprawdzić stabilność różnych typów konstrukcji

Zmiana lokalizacji mat trzcinowych na starorzeczu Odry w Siekierkach

 

Prace nad nową aranżacją powierzchni mat trzcinowych

 

 

 

 

 

Podczas analizowania wszystkich technicznych zalet i wad owych rozwiązań oraz co najważniejsze znając preferencje ptaków określiliśmy jeszcze inne, wydaje się najlepsze rozwiązanie. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że najtrafniejsze byłyby krążki/talerze z wikliny o średnicy 40 cm posiadające w swej budowie wystające końcówki wikliny (zapobiegną zsuwaniu się z nich roślinności przyniesionej przez ptaka, zaobserwowaliśmy ten problem w przypadku „talerzy” styrodurowych). Zaletą podstawową jest największa zgodność charakteru owego talerza wiklinowego z podbudową gniazda wybieraną w naturze przez ptaki, bardzo wygodne w logistyce (corocznym montażu/demontażu), są naturalne (w przeciwieństwie do styroduru), nie rzucają się w oczy, mają sporą wyporność (spodnia strona posiadałby pływak w postaci elementów drewnianych) i nie zsuwałaby się z nich roślinność, z której ptak buduje gniazdo.

Pozostałe prace przeprowadzone w kwartale przez zespół:

  • odchwaszczenie i przekopanie wysp (naturalnych i pływających) na Kaleńsku i Chlewicach
  • przygotowanie i montaż na wyspie pływającej „płotka” ograniczającego wizualną presję (ludzi znajdujących się na brzegu), przez którą ostrygojad porzucił pierwszy lęg na pływającej wyspie w Chlewicach
  • obrączkowanie piskląt na wyspie nr 2 w Kaleńsku, zaobrączkowano 32 pisklęta r. rzecznej oraz 27 piskląt mewy śmieszki
  • skonstruowanie i zamontowanie „klatki” na gniazdowej dla sieweczki rzecznej,
  • regulowanie poziomu wody na Żabczynie po przez obsługę urządzenia małej retencji,
  • skonstruowanie i zamontowanie 4 platform do podsychania piskląt (tzw. „podsychaczy”) wokół wysp pływających w Kaleńsku,
  • przez kilka tygodni codziennie wyławiano z wody nielotne ale podlatujące pisklęta wydostające się z wysp pływających. Stąd zrodziła się potrzeba montażu „podsychaczy”. Po ich zainstalowaniu pracy w tym zakresie było mniej, ale i tak często do wody wpadały ptaki, które nie były jeszcze w stanie przeleć kilku metrów z „podsychaczy” na wyspę. Wówczas niezbędna była interwencja, inaczej pisklętom groziła śmierć głodowa lub zostałyby pożarte przez norkę.
  • obsługa żywołownej pułapki (dar od wolontariusza) na norkę amerykańską, zakończonej w Chlewicach sukcesem, złowiono norkę amerykańską i zgodnie z zasadami stosowanymi w pobliskim Parku Narodowym Ujście Warty (ale też Lasach Państwowych, które także w wielu nadleśnictwach odławiają norkę) uśpiono ją w klinice weterynaryjnej w Dębnie. Utylizacją zajmuje się klinika.
  • w kwietniu z kajaka zwodowano 10 „talerzy” styrodurowych (dar od wolontariusza) na akwenie Haaksee w Słubicach, w miejscu największego zagęszczenia ptaków. Talerze przykryte zostały roślinnością wodną, ptaki chętnie zajmowały w nich miejsce lecz po kilku tygodniach to miejsce było już lądem i cala kolonia została splądrowana przez ssaki. Przeniesiono talerze do kolonii nr 2 (ponowionej po stracie przez ptaki) lecz sytuacja się powtórzyła.

Szczegółowy zakres danych dotyczących sytuacji lęgowej oraz zakresu prac przedstawiono poniżej opierając się na raportach kwartalnych specjalistów ds. monitoringu.

BIELINEK

Śmieszka. Jedyny gatunek z sukcesem lęgowym. Łącznie blisko 800 par, wszystkie na dużej wyspie naturalnej. Łącznie zaobserwowano około 140 piskląt w fazie pull.

Rybitwa rzeczna: 3 gniazda, na dużej wyspie naturalnej niestety lęg uległ zniszczeniu. Niemożliwe jest dokładne określenie przyczyny lecz mogła to być podnoszący się poziom wody. I choć gniazda nie zostały zalane to woda kapilarnie podsiąkając doprowadziła do wyziębienia jaj i porzucenia lęgu.

Rybitwa białoczelna: dwa gniazda na dużej wyspie naturalnej, bardzo szybko utracony lęg. Także nieznane czynniki doprowadziły do utraty lęgu. Dość szybko zniknęły z okolic akwenu.

Ostrygojad:  1 gniazdo na dużej wyspie naturalnej, sytuacja analogiczna do rybitwy rzecznej, w podobnym czasie utraciły lęg, którego nie powtórzyły.

Sieweczka rzeczna: 2 gniazda na dużej wyspie naturalnej, utrata lęgu i ponowne przystąpienie do lęgów obydwu par. Pod koniec czerwca utraciły ponownie lęgi.

 

KOSTRZYNEK

Rybitwy czarne

Niestety ptaki w tym roku nie podjęły próby gniazdowania choć ewidentnie szukały miejsc do założenia gniazd. Przebywały i rozpoznawały potencjalne miejsca gniazdowe. Poziom wody i chłodna wiosna doprowadziły do zbyt późnego wykształcenia się warstwy roślin pływających. Było to zbyt wątłe podłoże do założenia gniazda. Instalacja pływających mat trzcinowych (imitujących właśnie naturalny kożuch roślin pływających) zapobiegnie w przyszłości takiej sytuacji.

 

SIEKIERKI

Rybitwy czarne

10 par, z czego  8 na naszych instalacjach (5 na pływających matach trzcinowych i 3 na talerzach styrodurowych). Obecnie trwa inkubacja i karmienie pierwszych piskląt. Niestety zaobserwowaliśmy dwa zagrożenia: obecność dużych ptaków na matach (łabędzie nieme, gęgawy), traktujących je jako świetne miejsce odpoczynku. Podczas poruszania się po macie mogą zniszczyć gniazdo i jego zawartość. Drugim zagrożeniem jest kłusownictwo. Podjęliśmy wstępną interwencję.

Kłusownik na starorzeczu Odry w Siekierkach (sfotografowany z zaskoczenia, kiedy podpłynięto doń kajakiem). Znajduje się niebezpiecznie blisko kolonii lęgowej rybitwy czarnej. W chwili wykonania zdjęcia obserwowano paniczną ucieczkę piskląt z gniazd. To ogromne ryzyko, gdyż wiele może już do gniazda nie trafić.

 

„Talerz” ze styroduru jako potencjalna podstawa gniazda rybitwy czarnej. W ramach wsparcia otrzymaliśmy od wolontariusza z Wa-wy 17 takich talerzy. Pozwoliły na udany lęg trzem parom oraz pozwoliły zebrać nam cenne doświadczenie w zakresie preferencji co do miejsc gniazdowych tych ptaków.

 

Gniazdo rybitwy czarnej z jajem, na „talerzu” styrodurowym

 

KALEŃSKO

Rybitwa rzeczna: 205 gniazd! Nie odnotowano strat związanych z drapieżnictwem. Odnotowano śladowe straty, na chwile obecną < 1% z wyniku biologii gatunku (opuszczone jaja w wyniku dużej presji wewnątrzgatunkowej). Faktyczną wielkość strat będziemy w stanie określić po sezonie lęgowym. Wszystkie gniazda znajdowały się na trzech sztucznych wyspach, tzw. dużych, o pow. 100m2.

Rybitwa białoczelna: 19 gniazd, większość z nich (17) znajduje się na sztucznej wyspie (tzw. małej, o pow.48 m2) gdzie tworzy silną i zwartą kolonie. Pozostałe 2 gniazda znajdują się na pobliskiej wyspie naturalnej. Nie odnotowano strat związanych z drapieżnictwem choć dwa gniazda z wyspy naturalnej są obciążone dużym ryzykiem wtargnięcia na nią norki amerykańskiej (co wielokrotnie w przeszłości miało miejsce).

Ostrygojad: 2 gniazda, pierwsze gniazdo zostało założone na wyspie pływającej i niestety opuszczone przez ptaki w wyniku zbyt silnej presji rybitw rzecznej, które taką presją konkurowały o terytorium gniazdowe. Ostrygojad miał szansę na założenie gniazda tylko ze względu na znacznie wcześniejsze przybycie z zimowiska i założenie gniazda na 2 tygodnie przed rybitwami. Jednak to nie wystarczyło. Po utracie lęgu powtórzyły zniesienie na naturalnej wyspie. Obecnie trwa inkubacja. Doświadczenie każe nam także niepokoić się o losy tego drugiego gniazda.

Sieweczka rzeczna: 10 gniazd, w wyniku presji rybitwy rzecznej jak i rybitwy białoczelnej 3 gniazda z wysp pływających zostały opuszczone. Jedno gniazdo, które znajdowało się na naturalnej wyspie zostało splądrowane przez drapieżnika. Obecnie trwa inkubacja 6 gniazd.

Mewa śmieszka: 102 gniazda, większość na wyspie pływającej nr 2 i matach trzcinowych, jednak część spróbowała na okresowej wyspie, w wyniku obniżenia się poziomu wody umożliwiło szybkie splądrowanie (prawdopodobnie przez wałęsające się psy) gniazd znajdujących się na tej wyspie naturalnej. Łącznie straty dotyczą 17 gniazd. Na matach trzcinowych jak i na sztucznych wyspach nie odnotowano strat związanych z drapieżnictwem.

CHLEWICE

Ostrygojad: 2 gniazda, obydwa na tej samej wyspie pływającej. W wyniku presji ludzkiej (wędkarze) ptaki były niepokojone co skutkowało opuszczeniem pierwszego gniazda. Jednak przystąpiły do lęgu powtórnie, kilka metrów dalej, za konarem na wyspie co poskutkowało tym, że siedząc na gnieździe nie widzą ludzi znajdujących się na brzegu. Obecnie trwa okres inkubacji.

Mewa śmieszka: 16 gniazd, nie odnotowano strat innych niż wynikających z biologii ptaka. Wszystkie gniazda znajdują się na wyspie pływającej.

Sieweczka rzeczna: 1 gniazdo, lęg zakończył się sukcesem. Wykluły się 4 pisklęta. Gniazdo znajdowało się na wyspie pływającej.

Rybitwa rzeczna: 52 gniazda, nie odnotowano strat innych niż wynikających z biologii ptaka. Wszystkie gniazda znajdują się na wyspie pływającej.

ŻABCZYN

W monitorowanym okresie na zbiorniku występowały następujące gatunki ptaków: czapla siwa, gęś gęgawa, żuraw, krzyżówka, sieweczka rzeczna, krwawodziób, czajka, łabędź niemy  oraz błotniak stawowy. Żaden z wymienionych gatunków nie przystąpił do lęgu w obszarze zbiornika. Na zamontowanych matach trzcinowych nie zaobserwowano rybitw czarnych.

Ptaki wykorzystywały zbiornik jako miejsce odpoczynku oraz miejsce żerowania.

SŁUBICE

Rybitwa rzeczna:  2 pary . Gniazda uległy zniszczeniu a jaja zniknęły. Trudne  jest dokładne określenie przyczyny, lecz mogły to być norki. Tropy i ślady wskazywały na żerowanie ssaka, który prawdopodobnie zjadał jaja. Gniazda rybitw były atakowane również przez liczne stado wrony siwej (około 25 szt). Rybitwy były niespokojne i odganiały wrony.

Rybitwa białowąsa: 16 par,  Rybitwa czarna:  8 par. Ptaki te przystępowały do założenia kolonii minimum 2 razy.  Rybitwy założyły kolonie w południowo-wschodniej części zbiornika. 22 maja wszystkie pary miały co najmniej po 2 jaja w gniazdach. Niestety pod sam koniec maja kolonia prawie przepadła, zostały 3 gniazda rybitwy białowąsej, gdzie były jeszcze po 2 jaja, oraz 2 gniazda rybitwy czarnej – po 3 jaja w każdym. Tropy oraz inne liczne ślady wskazywały na nocne żerowanie norki, która prawdopodobnie zjadała jaja. Gniazda rybitw były atakowane również przez liczne stado wrony siwej – około 25-30 szt. Nie widziano aby wrona zabrała jajo z gniazda, jednak niewątpliwie to jeden z potencjalnych czynników. Ptaki założyły drugą kolonie w środkowej części zbiornika. 10 czerwca w drugiej kolonii była już większość par z pierwszej. W pierwszej kolonii została tylko jedna para, która miała  w gnieździe 1 jajo. 17czerwca w drugiej kolonii wszystkie pary miały już  zrobione gniazda i niektóre już po 2 jaja (10 par miało 1 jajo, 3 pary miały po 2 jaja w gniazdach). Około 26 czerwca większość gniazd i jaj przepadło, rybitwy przeniosły się i założyły trzecią kolonię w północno-zachodniej części zbiornika, gdzie zaczęły robić gniazda, lecz niektóre pary nie przyłączyły się do tego. W drugiej kolonii 3 pary rybitw białowąsych dalej wysiadywały jaja. Ptaki, które nie przystąpiły do kolejnego lęgu żerowały w zbiorniku Słubice oraz nad Odrą.

Niestety taki scenariusz widujemy tu niemal rokrocznie, ptaki albo nie przystępują do lęgów, albo je tracą nawet po drugiej próbie. Nadzieją na poprawę sytuacji jest instalacja bezpiecznych lęgowisk w postaci pływającej wyspy i mat trzcinowych.

Dzięki finansowemu wsparciu wolontariuszy wydrukowaliśmy tablice informacyjne o lęgu ostrygojada w Chlewicach z prośbą o zachowanie ciszy i niepodpływaniu łódką do wyspy. Niestety ptak ten ze względu na sporą płochliwość jest narażony na utratę lęgu przez obecność ludzi na brzegu, oddalonym o ok. 70 m od wyspy

Treść tablicy, zainstalowano takie trzy, w różnych miejscach nabrzeża akwenu

Pierwszy lęg ostrygojada na wyspie w Chlewicach został porzucony przez presję ludzi (wędkarzy nieświadomych niesionego zagrożenia), znajdujących się na brzegu akwenu. Ptaki te ponowiły lęg w bardziej zacisznej części wyspy lecz nadal opuszczały gniazdo podczas wizyty ludzi na brzegu. Stad nasza próba pomocy. By nie doszło ponownie do utraty lęgu ustawiliśmy wizualną przeszkodę, dzięki niej siedzący na gnieździe ostrygojad nie widzi ludzi, znajdujących się na brzegu i tym samym nie opuszcza gniazda. Było działanie bardzo właściwe, z drugiego lęgu wykluły się trzy pisklęta!

 

„Klatka” lęgowa dla sieweczki rzecznej. Jedna para sieweczek od kilku lat zakłada gniazdo na gruntowej drodze, nieopodal akwenu w Kaleńsku. Wysiadywanie jaj trwa zwykle kilka dni, po czym jeśli nie zdążą ich zjeść wałęsające się psy czy koty, czyni to norka amerykańska. W tym roku jednak udało się ocalić lęg sieweczki. Tuz po złożeniu przez nią jaj wykonaliśmy nieco prowizoryczną tzw. „klatkę lęgową”. Rozwiązanie (które w przyszłym sezonie chcemy znacznie ulepszyć) uniemożliwiło wtargnięcie ssakom czy ptakom krukowatym przy jednoczesnej swobodzie poruszania się samej sieweczki, która szybko nauczyła się wychodzić z klatki. W prawym dolnym rogu zdjęcia (przy cegle) widać ocalałe w ten sposób trzy pisklaczki sieweczki rzecznej.

 

Pisklęta sieweczki rzecznej, kilka godzin wcześniej wykluły się pod ochronną „klatką lęgową” w Kaleńsku

Gniazdo rybitw białowąsych na obszarze realizacji projektu (jez. Haaksee w Słubicach). Niestety wszystkie gniazda z pierwszej kolonii po zejściu wody znalazły się na lądzie i zostały splądrowane najprawdopodobniej przez ssaki. Część ptaków ponowiła lęg. Pomocą w zakresie bezpieczeństwa lęgowego ma służyć wykonana przed sezonem 2018 instalacja dużej wyspy pływającej i kilkunastu mat trzcinowych, zlokalizowanych z dala od brzegów akwenu.

 

 

 


Opublikowano

w

, , ,

przez

Tagi: